|
Przyczyn jest wiele - ogólnie to dewastacja środowiska. Dla mnie samo przeludnienie południa Polski to szok. Generalnie wszystkie doliny to ciągi wiosek wzdłuż dróg. Nie ma się więc co łudzić obecnością czystych rzek. Podróżując kiedyś po zachodnich Beskidach byłem załamany tym jak wysoko z dolin zabudowa rozchodzi się już w górę... Większość wiosek pewnie nie ma oczyszczalni. Konsumpcja jest coraz większa, rolnictwo coraz bardziej intensywne a ludzie coraz bardziej pazerni na kasę. Trudno nie wspomnieć o zbiornikach zaporowych, MEWkach, regulacjach, stopniach, spiętrzeniach itp. betonowym badziewiu niszczącym nasze rzeki i życie w nich. Moje wspomnienie sprzed dwóch lat znad Dunajca to betonowy mur w okolicach Krościenka, "gówno" zalegające na dnie rzeki i hołota (czyt. moi rodacy) drący ryje z samochodów stojących w korku ("czy ryba bierze" - w sposób mniej lub bardziej wulgarny - wracali akurat z weekendu - lub zaczepki miejscowego napitego żula).... - ja takich klimatów na pewno nie szukam....
nadzieja w zmianie świadomości i mentalności - choć mądre przysłowie mówi wiadomo co
kwiat
|