| |
Zostałem wyrwany do odpowiedzi jako jeden z założycieli klubu jak na razie jeszcze nieformalnego.Od jakiegoś czasu zafascynowani działalnością klubu Głowatka chcieliśmy stworzyć coś podobnego. coś na wzór ....Wojtek Krasnopolski przestrzegał mnie, że to nie takie proste....Trzeba pokazać wszystkim że nasza postawa nie jest wyłącznie żądaniowa że potrafimy pracować pomagać i współpracować z okręgiem w gospodarowaniu ochronie itp itd.Jeszcze nic nie zrobiliśmy a już jesteśmy postrzegani jako wichrzyciele , rozrabiaki. Samo zakładanie klubu zbiegło się z nie najlepszą kondycją Sanu i od razu bęc.Na zebranie przyjechali ludzie również nie zainteresowani pracą lecz żądni sensacji, na szczęście szybko wyszli. Natomiast jeśli mówimy o drugim zebraniu już nie klubowym w którym uczestniczył Piotrek Konieczny to inna para kaloszy. To tak dla wyjaśnienia. Coś dzwoni tylko nie wiadomo w którym kościele......Nie chcemy być już na starcie postrzegani jako....... niech działalność mam nadzieje owocna nas ocenia. Z Piotrkiem znamy się od lat i się szanujemy -mam nadzieję. Doceniam jego pracę i zaangażowanie. Nie będę się rozpisywał na temat programu działania, jeśli Zarząd Okręgu go zaakceptuje wtedy możemy porozmawiać. Jeszcze jedno to postrzeganie wędkarzy miejscowych jako wyłącznie mięsiarzy już mnie i nie tylko mnie doprowadza do pasji.
|
