|
Szanowny panie Jacku!
Wątpie by koła w NS przeznaczały po 50 zł od głowy na sport!. W Krośnie jest to 1-2 zł. U nas 50% kół wcale nie robi zawodów. Ale równiez połowa przeznacza co roku w sumie 200 tys zł na zarybienie.
Kwota o któej Pan pisze jest nierealna na sport w kołach. Wokregu zreszta też. Jestem pewien że większe korzysci wypłyną przy lepszym wykorzystaniu tego czym juz dysponujemy: zarybianie w 50 zamiast w 2 skraca czas zarybienia 20 krotnie. Jak to wpływa na zarybienie chyba Pan wie?
Panie Piotrze, nigdzie nie mówiłem, że tak jest, tylko że tak mogłoby być, gdyby wędkarze zechcieli podejmować takie uchwały. Co do zarybień wiaderkami przez większą liczbę wędkarzy, to ma Pan całkowicie rację i chwała kolegom ze świata wędkarskiego sportu, że potrafią się zmobilizować i być pomocni przy zarybieniach. W zasadzie udział w zarybieniach oraz innych akcjach organizowanych przez PZW, jest naszym statutowym obowiązkiem i dotyczy wszystkich członków, ale dobrze obaj wiemy, że większość wędkarzy, która należy do PZW, nastawiona jest jedynie na czerpanie korzyści.
Pozdrawiam
jp
|