|
Venom, problem w tej całej dyskusji polega na tym ,że musimy rozgraniczyć łowienie sportowe i normalne, nie powiem tradycyjne ponieważ tradycję, to pewenie każdy juz gdzieś zagubił;streamer, tonąca linka, głowice itd.
Świat sportowy to na dzień dzisiejszy także nimfa i żyłka i uważam ,że to juz jest ta granica, której można przekroczyć tylko np. rodzajem żyłek , wędek, co jest normalne w dobie jakiegoś postępu.
Nie wiem ,czy już ktoś to napisał, ale wiele zmian pozytywnych typu no kill, łowiska , edukacja antymięsiarska młodych ludzi wywodzi się ze sportu, dlatego niech to będzie nimfa a nawet żyłka, jeśli przyniesie nam korzyści w postaci rybnych rzek.
Pozdrawiam Zbyszek
|