|
a ja myślę zupełnie odwrotnie. Przede wszystkim powinno się zlikwidować ZG PZW, a istniejące okręgi przekształcić w niezależne stowarzyszenia. Wiem, że to trudne, bo nie wiadomo jak podzielić majątek, na którym ZG trzyma łapę, ale jak tego nie zrobimy, to w Polsce zawsze będzie trącało PRL-em.
Pozdrawiam
jp
Nie zgodzę się z tezą likwidacji ZG ponieważ instutcja stanowiąca statut czy reprezentujaca środowisko powinna istnieć. Likwidacja ZG mogła by doprowadzić do kikwiadacji związku, a nie o to tu chodzi. Główną przesłanką jest usprawnienie działania związku oraz mniejszenie kosztów biurokracji. Uważam , że 16 silnych Zarządów wojewódzkich nadało by inny rytm pracy Zarządowi Głównemu i posiadało by faktyczne możliwości zmain oraz reagowania na oddolne potrzeby członków związku. Obecnie jest to wyłącznie iluzoryczna możliwość oparta na "widzi mi się" ZG. Przy takiej ilości ZO jak obecnie żaden wędkarz czy nawet okręg nie ma wpływu na to co się dzieje w związku. Być może jest to klucz do tego aby ZG wsłuchiwał się z ogromną uwagą w to co mają do powiedzenia szeregowi członkowie PZW.
|