|
Kolejna dyskusja z której nic nie wynika, trochę bicia piany, trochę ludzie się mogli poczuć lepiej.
A gdyby energię włożoną w klawiszowanie i zużywanie internetu dla odmiany przeznaczyć na coś pożytecznego?
Zająć się jakąś rzeką, sprawić by pojawiły się tam ryby?
Zająć się jakimiś dzieciakami z domu dziecka, wszak czerwiec tuż, tuż, mogliby Panowie pokazać się z tej etycznej strony, zorganizować dla nich imprezę, wziąć nad wodę...
Chociaż nie, wtedy się okazuje że jakoś nie ma czasu, obowiązki rodzinne wzywają etc... Tylko do bezowocnych płaczy i narzekań gotowość w narodzie stała, na najwyższym poziomie
.
Nawołujecie do normalności... Może czas być przykładem?
|