|
Marku, ja Cię bardzo dobrze znam.
Znam Twoją wrażliwość, wiem w jaki sposób patrzysz na problemy związane z wędkarstwem,wiem, że Cię to boli, wiem że nie raz szlag Cię trafia, że człowiek jest taki w tym wszystkim bezradny. Niestety, muszę Ci powiedzieć, że to Ci koledzy ,których wybieramy w naszych kołach, powinni robić dobrą robotę. Znasz co niektórych u siebie kolegów, wiesz, że za własne pieniądze zarybiają i starają się zmieniać rzeczywistość. Sole nie jest potrzebna głowacica, bo to za mała rzeka na nią. Tam potrzeba fajnej gospodarki, żeby były pstrągi, tak jak kiedyś, mnóstwo lipienia, który świecił się jak jedno lustro i cudowne świnki, gdzieniegdzie piękne brzany. Trzeba powrotu tego, co powoli całkowicie zanika, a z każdą powodzią wygląda coraz gorzej i jeszcze Ci nieszczęśni dorobkowicze od żwiru, wiesz o kim mówię. Gruba kasa, która wpada im do portfeli. W dupie mają turystykę , euro regiony, ekologię i to wszystko. Im to pasuje, bo z tego wszystkiego ciągną szmal, niezły szmal, a szczególnie widać to w małych gminach, położonych w górach, jak panowie się ślinią na myśl, że kolejna porcja euro popłynie do ich kieszeni.
Dlaczego w Austrii, Szwajcarii, Niemczech, jest tak? Bo tam obowiązuje Ordnung muß sein, a my tego nigdy się nie nauczymy. Kiedyś wpadł mi do głowy pewien pomysł, aby zbierać pieniążki do akwarium, jak było to kiedyś w Krakowskim Sklepie Głowatka, cel zbiórki- ryby łososiowate dla rzeki Soły. A gdyby już to zaczęło działać, to wtedy na brzanę, brzankę, świnkę, na ryby, które po prostu z tej rzeki wymiotło. Pokolenie no kill'owców. Pozdrawiam Cię serdecznie , jak będę miał chwilę, to tyrpnę na skypa.
|