|
(...) Bo przecież niejednokrotnie widzimy, że muchy wystawione w katalogu opisane jako suche niewiele mają wspólnego z założeniem powziętym przez wykonawcę (...)
Podejdź do tego tematu na luzie. To jest przecież hobby. Ze swojej strony powiem, że robiłem kiedyś w domu serię chruścików w stylu "goddard caddis". Większość muszek zrobiłem prawidłowo, ale kilka spaprałem, przygniatając jeżynkę podczas robienia pętli finiszerem. Spowodowało to wystawanie kilku promieni brązowej jeżynki koguta do przodu. Wyglądało to niezbyt ciekawie... ale jak się okazało nad wodą do tych much ryby chętniej wychodziły niż do tych poprawnie wykonanych. Przypadek?
Oczywiście można robić w goggardach specjalne antenki imitujące czułki... ale można sobie przygnieść kilka promieni jeżynki. Kwestia wyboru, co wolimy, dłużej siedzieć przy imadle czy robić coś innego (np. pracować, łowić ryby, pójść na rower).
Poza tym nie raz nad wodą ryby walą jak głupie w zdezelowane suche muszki. Nie dziwi taka obserwacja, ponieważ jak widzę czasami pokręcone martwe ciałka płynących spentów, to faktycznie "regularna" mucha, może wyglądać dla ryb trochę sztucznie.
Grunt to się dobrze bawić, czy to na rybach czy to przy imadle. Mnie ostatnio imadełko nie kręciło, to sobie zamówiłem trochę streamerów na bezzadziorach. Luzik. Ważne żeby dobrze się czuć z tym co się robi.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|