|
N. p. dyslekcja i introwersja są chorobami czasu pokoju. Gdyby, osobnicy na nie "cierpiący" znaleźliby się w obozie i stałby nad nimi przysłowiowy SS-man z pistoletem, to w znakomitej części przypadków dochodziłoby do cudownych uzdrowień. Może warto popracować nad sobą, żeby nie dopuszczać do skrajności. To samo dotyczy się postaw, wobec wędkarstwa polskiego i naszych wód.
Pozdrawiam
Robert
|