|
mnie też kiedyś koledzy ukradli fajny kapelusz.uśpiłem się na chwilke w samochodzie i kapelusz zniknął.to jakieś 24 lata albo coś koło tego.pamiętam tego Anglika z filmu co pod ster dawał gąbkę i za to chyba go zdyskwalifikowali i pamiętam muchy których używał i pamiętam, że był dobry zawodnik bo cały czas wygrywał.i pamiętam że używali dryfkotwy z bocznej burty.i pamietam jeszcze jak na mistrzostwach świata na Sanie w czasie zawodów nasz zawodik musiał se pojeść kanapke,i pamiętam Chiszpana mistrza świata który sobie nie umiał poradzić z oczkującymi lipieniami i walił do nich ciężką nimfą.Tam w Myślenicach jest dużo posłańców,jak będziesz ich pytał to Ci opowiedzą czym się różni życie wieczne od nieśmiertelności.Nie ma Józku krainy wiecznych łowów i nigdy nie będzie.Jak Cie kiedy zobocze na wodzie to poznom po kapelusie,hej.
|