|
Tak w niedzielę zaraz po zakończeniu XVII Pucharu Głowatki walczyła głowacica na wędce mojego kolegi z Zakopanego, Krzysztofa Gryniewicza. Rybka była dość spora, walczyła pięknie.
Kolega przez długi czas miał ochotę wypuścić rybę, niestety miejscowi wędkarze ,którzy przyglądali się , jak wyciąga rybę, nie pozostawili mu wyboru. Ich komentarze były krótkie, więc jedyną sensowną rzeczą, jaką mógł zrobić, było rybę uśmiercić, aby nie dać satysfakcji typowym kłusolom, którzy polowali na nią od samego rana, bo wcześniej widzieli ją z mostu. Piękna ryba, wielkie brawa dla Krzysztofa.
No cóż, niekiedy nie mamy wyboru. Dobrze, że nie wiedzą, gdzie pływa jeszcze jedna, znacznie większa.
|