|
...Panowie,zróbmy się Europejskimi wędkarzami,bo nasze nie przynosi sukcesów...Przestańmy zabijać to co piękne...ps...władza niech to zmieni,bo koniec bliski...
Znam dziesiątki muszkarzy od Białorusi po Portugalię,od Norwegii po Sycylię,nie spotkałem się z przypadkiem zabrania jednej rybki z odcinka kill Sanu.To jest w Świecie już dawno obciach po prostu.Ryb nie zabierają u nas nawet wędkarze z mocno stereotypowej Rumunii..
Zberetowanie lipienia w tej chwili na Sanie to zbrodnia,ale niestety pomimo tego każdego dnia stoi paru "głodnych" z koszykami.Rozpacz.No-kill to jedyny ratunek i to najdalej jak się da.Najlepiej do Postołowa.A poniżej "róbta co chceta",nawet robala bym dopuścił.Jakby zapomnieli jak wygląda ryba,to może by zrozumieli o co w tym wszystkim chodzi..
|