|
Poza demokratyczną procedurą? Nie... ja tylko pragnę zainspirować kogoś kto ma wpływy, znajomości i autorytet. Osobę, której spodoba się mój pomysł, zrozumie go i w związku z jego zrozumieniem weźmie odpowiedzialność na siebie.
Większa szansa, że zainspiruję Ministra, niż przekonam ludzi na zebraniu Zarządu.
Pozdraiwam serdecznie
Krzysiek
O cholera... Czyli nie tylko nie chce Pan decydować, ale nawet odpowiedzialności za swoje pomysły nie chce Pan wiziąć na siebie, tylko obarczac nią kogoś innego? Ciekawy pomysł ... więcej takich ... chociaż nie .... takich raczej nie brakuje, a nawet cierpimy na ich nadmiar ...
Bardziej poważnie - w pojedynkę ani tu ani tu nic Pan nie osiągnie ... a problem w tym, że wiele pomysłow kończy się zanim dojdzie do utworzenia jakiegokolwiek zespołu, który mógłby miec znaczenie ... Dlatego tym bardziej cenne sa te zespoły ludzi, którzy osiągają swoje w róznych miejscach w Polsce ... swoim wysiłkiem i współdziałaniem w tworzeniu konretnych rzeczy, a nie w domaganiu się, co umożliwia wpływanie na decyzje czy podejmowanie decyzji ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|