f l y f i s h i n g . p l 2024.09.19
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Gospodarka leśna a retencja . Autor: Forest-Natura. Czas 2024-09-19 01:33:51.


poprzednia wiadomosc Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję : : nadesłane przez S.R (postów: 2734) dnia 2024-08-21 15:45:45 z *.play-internet.pl
  No tak. Zaścianek zawsze był w modzie. Byle ziemnioki się zgadzały i słonina. Reszta nie ważna.
W zasadzie gdybyśmy dlaej jeździli furmankami i PKS-ami to było lepiej.
To nie rozwój to spowodował tylko buractwo, chamstwo, brak kultury i poszanowania przyrody. Nie rozwój.

Zawsze myślałem, że wędkarstwo może być jednym z elementów rozwoju danego regionu.

A po co Ci rozwój takich regionów? Osobiście do czegoś Ci jest potrzebny? Nie wiesz na czym polega
turystyczny rozwój regionów w polskim wydaniu? Naprawdę nie wiesz? Nie kumasz co ze sobą niesie?
Jak nie wiesz to jedź do Zwierzynia w któryś letni weekend, zapamietaj to co zobaczyłeś a potem
zadzwoń do mnie to Ci opowiem jak tam kiedyś było. I nie mów mi, że rozwój tego wymaga. W
Bieszczadach jest już dość "rozwiniętych" regionów, zaczęło się od Soliny i Polańczyka a potem
ekspansja rozwoju poszła na południe, w góry. A teraz koniecznie trzeba zaorać te nieliczne już oazy
spokoju?

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [10] 21.08 16:00
 
No tak. Zaścianek zawsze był w modzie. Byle ziemnioki się zgadzały i słonina. Reszta nie ważna.
W zasadzie gdybyśmy dlaej jeździli furmankami i PKS-ami to było lepiej.


Mylisz obszary o wysokiej wartości przyrodniczej lub kulturowej z pojęciem zaścianka i sorry ale
wyczuwam zakażenie wykładaną chyba jeszcze na uczelniach ekonomicznych a fałszywą ideą potrzeby
ciągłego rozwoju, który napędza ekonomię. Są takie tereny w krajach pod tym względem rozwiniętych,
gdzie nie tylko, że nie napędza się ekonomii to dojechac do nich można wyłacznie ichnimi PKS-ami bo
prywatny transport nie jest wpuszczany. A gdyby ktoś się tam pojawił landarą V6 i próbował nią jeździć
po lesie to zostałby finansowo zrujnowany do końca życia.
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [9] 21.08 17:14
 
W rozwoju czegokolwiek nie ma nic złego. Jestem z ekonomicznego punktu widzenia liberałem gospodarczym. I nie dlatego, że kończyłem Uniwersytet Ekonomiczny na dwóch kierunkach i wyznaję zasadę ograniczonego wtrącania się państwa w sprawy gospodarcze.
Zgadzam się w 100% w kwestii landary czy chronionych obszarach natury. Czy tam odcinek powinien być specjalnie chroniony? TAK. Czy miejscowa ludność powinna o tym wiedzieć i dodatkowo to chronić? TAK.
Czy PZW Okręg coś z tym robi? nie wiem.

Jeśli tu się zgadzamy, to dlaczego od dawna jak mniema nie ma tam policji? straży leśnej? Dlaczego nikt tam nie ustanowił specjalnej strefy ciszy? To nie do mnie to należy interwencja tylko do tamtejszych ludzi. I rozumiem, że CIę to wszystko boli ale jeśli tak to zacznijcie coś z tym robić skoro tam łowicie, przyjeżdżacie, itd.


I jeszcze jedno:
"fałszywą ideą potrzeby ciągłego rozwoju". To zdanie to jedna wielka hipokryzja. Inaczej mówiąc, tylko idee socjalizmu to zdanie broni.

 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [8] 21.08 17:33
 
Źle to napisałem. Chodziło mi o szeroko lansowaną przez wielu
ekonomistów fałszywą potrzebę ciągłego nie rozwoju a wzrostu
ekonomicznego.
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [7] 21.08 18:06
 
Musi być wzrost. Inaczej stagnacja powoduje cofanie się a tym samym ograniczanie we
wszystkim. Masz jakieś wydatki, masz przychody. W gospodarstwie domowym masz je
również. Jeśli coś drożeje to musisz więcej zarabiać. W krótkim okresie czasu możesz
podnieść cenę swojej usługi jeśli lub iść do pracodawcy i poprosić o podwyżkę ale ten
będzie musiał podnieść ceny lub ograniczyć koszty żeby ci wypłacić. W konsekwencji żeby
nie wypaść z rynku musi iść do przodu żeby nie stać w miejscu czyli się cofać. Pójście do
przodu oznacza rozwój a tym samym wzrost. To są naprawdę podstawowe zagadnienia
ekonomiczne. Tylko socjalizm nie zakładał wzrostu ekonomicznego. I wiemy jak się to
kończy.

Możemy się spierać jaki ma to być wzrost lub o ile w danym okresie ale on musi być .
Inaczej wracamy do czasów, które już były. W ekonomii tego nie chcemy. Chcielibyśmy w
przyrodzie.


Źle to napisałem. Chodziło mi o szeroko lansowaną przez wielu
ekonomistów fałszywą potrzebę ciągłego nie rozwoju a wzrostu
ekonomicznego.
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [6] 21.08 18:35
 
I to jest główna przyczyna że pędzimy w przepaść. Więcej, więcej tylko k…. po co?
Problemem jest że nie udało się stworzyć działającej ekonomii bez wzrostu. Sensu w tym
nie ma.
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [5] 21.08 19:07
 
To miałem na myśli. Człowiek jako gatunek i jednostka nie potrzebuje
wzrostu tak jak wszystkie gatunki żywych istot na Ziemi.
Wzrost jest potrzebny głównie kredytowemu systemowi bankowemu,
który z kolei świadczy usługi ludziom w ich dążeniu do życia na
odpowiednio wysokimi (w ich mniemaniu) poziomie już, teraz,
natychmiast, bez czekania aż zdobędą/odłożą na to życie fundusze i
chciwym zysku producentom, głównie spółkom, które muszą
kreować wzrost bo tego od nich oczekują chciwi akcjonariusze i
chciwe zarządy z pensjami uzależnionymi od wzrostu. A
producentom i bankom właśnie o to chodzi, więc nakręcają potrzeby,
które pierwotnie nie istnieją. 50 lat temu statystyczny Polak w swych
marzeniach potrzebował do szczęścia 40m2 mieszkania w bloku i
Fiata 126 raz na 20 lat, do wyprodukowania których trzeba było zużyć
X zasobów. Dziś by obecne uśrednione marzenia (bo nie potrzeby)
zaspokoić potrzeba zużyć 10X zasobów.
Na szczęście światli ekonomiści i naukowcy już widzą że ten xix
wieczny model gospodarki prowadzi wprost do upadku człowieka
jako gatunku.
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [4] 21.08 19:30
 
Darek,
Nie porównuj zwierząt do ludzi. Tych pierwszych najważniejszym zadaniem jest przeżyć i
wydać potomstwo. U nich nie ma czegoś takiego jak wzrost- tu ekonomiczny dodajmy bo o
tym piszemy.
Dla ludzi przeżycie w większości nie jest celem a i wydanie na świat potomstwa nie jest
równie zadaniem na pierwszym miejscu. Choć wg nauki podstawową cechą ludzką jest
przekazywanie genów i przedłużenie gatunku. Wg antropologii i seksuologii to podstawowe
zadanie. Ale…. Bez dywagacji.

Gdybyś zapytał standardowego człowieka z lat 70. Czy 80. Czy chciałby odkładać na tego
przysłowiowego malucha 20 lat i cały czas gonić króliczka żeby w końcu kupić tego
malucha, gdyby ktoś ich zapytał czy chciałby żyć w mieszkaniu 70 m2 zamiast tych 40 m2 to
ci odpowie że chciałby mieć te 70m2. Bo ludzie chcą żyć lepiej, chcą się rozwijać, chcą
spełniać swoje marzenia itd…
W żadnym systemie na świecie nie zarobisz takich pieniędzy odkładając, żeby stać cię było
na dobre życie, na to mieszkanie czy samochód. Dlaczego Ty czy inny ktoś ma pozbawiać
kogoś tego czego pragnie? Czegoś lepszego?

Zawsze powtarzam: mając świadomość ile co kosztuje niech ludzie nie kupują produktów na
Aliexpress czy aplikacji Temu czy SHEIN. Niech nie kupują w Zarze czy H&M, które stosują
praktyki w Bangladeszu wyniszczając środowisko za pomocą farb i chemikaliów do
produkcji fast fashion. To tam wykorzystując tragedie ludzkie przyczyniają się do tego
konsumpcjonizmu. To tam doprowadzają do tego że ludzie tam umierają w cierpieniach.
Ludzie się zachwycają że mają taniej ale to taniej nie wynika z pracy tylko z wyzysku
człowieka. O tym trzeba mówić. A nie o kredytach czy bankach. One mają swoje za uszami
ale większość byłaby w dupie gdyby nie one. Bankowość jest stara jak świat. Zachłanność
wynaturza dobre praktyki tak jak zły pieniądz wypiera dobry.








To miałem na myśli. Człowiek jako gatunek i jednostka nie potrzebuje
wzrostu tak jak wszystkie gatunki żywych istot na Ziemi.
Wzrost jest potrzebny głównie kredytowemu systemowi bankowemu,
który z kolei świadczy usługi ludziom w ich dążeniu do życia na
odpowiednio wysokimi (w ich mniemaniu) poziomie już, teraz,
natychmiast, bez czekania aż zdobędą/odłożą na to życie fundusze i
chciwym zysku producentom, głównie spółkom, które muszą
kreować wzrost bo tego od nich oczekują chciwi akcjonariusze i
chciwe zarządy z pensjami uzależnionymi od wzrostu. A
producentom i bankom właśnie o to chodzi, więc nakręcają potrzeby,
które pierwotnie nie istnieją. 50 lat temu statystyczny Polak w swych
marzeniach potrzebował do szczęścia 40m2 mieszkania w bloku i
Fiata 126 raz na 20 lat, do wyprodukowania których trzeba było zużyć
X zasobów. Dziś by obecne uśrednione marzenia (bo nie potrzeby)
zaspokoić potrzeba zużyć 10X zasobów.
Na szczęście światli ekonomiści i naukowcy już widzą że ten xix
wieczny model gospodarki prowadzi wprost do upadku człowieka
jako gatunku.
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [3] 21.08 20:09
 
Zaraz będzie o eksperymencie Calhouna a sprawa jest chyba prosta. Jest Zwierzyń , są
Bieszczady i nie ma kompletnie żadnego na nie pomysłu . Są przypadkowi ludzie , którzy tą
dziedziną gospodarzą ale bez jakiejkolwiek konstruktywnej wizji . No może poza jedną -
wizją szybkiego wzbogacenia bez uwzględnienia skutków w przyszłości . Dlaczego tak się
dzieje to pytanie do starosty i naczelnika gminy . To oni wydają zezwolenia i regulują te
sprawy. Trzeba mieć świadomość czym się gospodarzy i jaka to krucha materia
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [0] 21.08 20:28
 
Amen
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [1] 21.08 20:35
 
Dzięki Paweł.


Zaraz będzie o eksperymencie Calhouna a sprawa jest chyba prosta. Jest Zwierzyń , są
Bieszczady i nie ma kompletnie żadnego na nie pomysłu . Są przypadkowi ludzie , którzy tą
dziedziną gospodarzą ale bez jakiejkolwiek konstruktywnej wizji . No może poza jedną -
wizją szybkiego wzbogacenia bez uwzględnienia skutków w przyszłości . Dlaczego tak się
dzieje to pytanie do starosty i naczelnika gminy . To oni wydają zezwolenia i regulują te
sprawy. Trzeba mieć świadomość czym się gospodarzy i jaka to krucha materia
 
  Odp: Popularyzacja czyli kolejny zakątek zje...ny przez komercję [0] 21.08 20:52
 
Nie ma za co … Mieszkam tu 27 lat i z rozdzierającym serce smutkiem obserwuję powolną
agonię tego i innych miejsc. Wszystko pod turystę … byle dużo , byle tanio , byle jak .
Wszystko za przyzwoleniem samorządu . Bez głowy , planu , wizji . W miastach betonoza ,
w Bieszczadach chujoza

PS Nie zdziwcie się jak za rok koło wiaty V zastaniecie knajpę , trampoliny i minizoo…
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus