Opinie:
|
| Tom.k: |
Znowu zięteczczyzna! Bardzo fajne szpeje... |
| czoklet: |
A i owszem, Ziętecczyzna, od Pawłowych much zacząłem się interesować speyami. Jak zobaczyłem w katalogu Olive Spey, Burgundy, Lady Caroline to mi wara opadła do samej ziemi . I wcale nie chce wrócić na swoje miejsce, za każdym razem jak widzę Pawłową muchę to sobie tą warę przydeptuję |
| Paweł Ziętecki: |
Nie przesadzajcie. Głupio mi , chociaż, nie ukrywam, że się cieszę.
Dobre muchy i tyle. Każdy ma swój styl. Ty , Tomek, masz już swój i bardzo dobrze. Będzie weselej, bardziej różnorodnie. |
| Tom.k: |
Czoklet też ma na imię Tomek?
Ja dawno nic nie wrzucałem, a parę pomysłów i parę niezłych much po drodze miałem... |
| Paweł Ziętecki: |
Tak, Tomek ma na inię Tomek. Tak, jak Ty. |
| AdamGie: |
Czy ktoś zna tajniak jak położyć tego mallarda, żeby się nie rozwarstwiał? Czy to po prostu kwestia jakości materiału? |
| czoklet: |
Właściwe położenie mallarda, tak by się nie rozwarstwiał to wypadkowa 2 czynników: odpowiedniego pióra i dobrego wymasowania. Generalnie, żeby dobrze przygotować pióro trzeba je najpierw umyć, wysuszyć a później nad parę i masować. Każdy promień musi być ułożony na swoim miejscu, jeśli się zdarzy, że promienie nie są po kolei, rozdzielamy je i ponownie łączymy. W dużych, ładnie wybarwionych piórach często zdarza się, że końcówki w "środkowo-górnej" części są pozbawione haczyków i nawet długotrwałe ich masowanie nie przyniesie efektu. Końcówki będą postrzępione. Mamy natomiast piękny, głęboki, brązowy kolor. Coś za coś | Dodaj nową opinię >> | |