A ja kocham ołów we wszystkich grubościach. Od 0.3 do 1,0, uwielbiam kulki ołowiane, blaszki ołowiane, ba nawet paliwo ołowiowe mi nie przeszkadza. Brander a odnośnie wolframu nic nie powiesz?
Mucha na 5.
peekey:
No i proszę...co i rusz ujawnia sie co jakis czas miłosnik olowianego farszu....Ja równiez uwazam,ze to warunki wymuszają stosowanie takiej,a nie innej metody....I nie będę onanizował się suchą na brudnej,wysokiej wodzie...
jan2406:
Należy być elastycznym i w miarę swych umiejętności dopasować się do warunków nad wodą by osiągać pozytywne wyniki.
ris:
Niektórzy codziennie jedzą ołów i o tym nie wiedzą. :)