Opinie:
|
| Lowca Jelczykow: |
Fajny chudzielec :) |
| Artur Buczkowski: |
nooo ...chudzielec |
| Robert Fijałkowski: |
Wygląda to na nowy rozdział w życiu "krętacza". Czy zakończy się wraz z życiem papugi? |
| Robert Fijałkowski: |
Oczywiście nie życzę źle ani "krętaczowi" ani papudze. Ale jeżeli w takim tępie wyrywasz pióra.....może być z nią kiepsko. |
| Artur Buczkowski: |
to ze mną może być kiepsko, bo wyrywam pióra Pawłowi Zięteckiemu |
| Robert Michałowski: |
Nie no chcesz powiedzieć że Pawłowi od kręcenia much wyrosły pióra? |
| Robert Michałowski: |
Artur mam do ciebie prośbę zrób mokrą muchę ze skrzydełkami z lotki kaczki i wyślij mi na maila. Bo ja po prostu nie wierze że jest aż tak źle. Nikomu nie pokażę |
| venom: |
Artur wyslij wszystkim na majla
przy dobrym materiale skrzydelka "same wychodzą" z kaczki |
| Paweł Ziętecki: |
... i to bez żelazka.
Wyobrażacie sobie jaki to koszmar , gdy co rano musisz się nie tylko ogolić , ale i zgolic wszystkie pióra? Marian i chba Artur nawt nie wiedzą co to golić, a jeszcze pióra. |
| huba: |
Artur,widzisz,jednak potrafisz.Tyle razy byla mowa,przy jakiejkolwiek muszce,ktora pokazales:"zrob do niej skrzydelka z mallarda i bedzie cacy".No i da sie.Teraz pokombinuj takie skrzydelka,z tym,co do tej pory robiles,czyli prosto-tulow foczka,ogonek tippets,przewijeczka,jezynka naturalny kogut i takie wlasnie skrzydelka w peczek.Okaze sie,jak dobrze dobierzesz material ,kolor i wielkosc,ze tego typu mucha bedziesz mogl imitowac w swojej rzece wszystko:od malutkiej oliweczki az po widelnice.
H. |
| huba: |
Ktos mi tu obrasta w piorka.....
H. |
| Paweł Ziętecki: |
Huba, długo nie wytrzyma i wróci do farbowanych flanków. Tak już ma. |
| Artur Buczkowski: |
Wytrzyma, wytrzyma Mallard to świetny materiał, nawet układany w pęczki, choć nieco drogi
Ale zdobyłem teraz kilka piórek więc za poradą Huby wykonam kilka wzorów w kolorach „Redowych”
|
| Artur Buczkowski: |
do Roberta
cytuję _ Nie no chcesz powiedzieć że Pawłowi od kręcenia much wyrosły pióra?
Widzisz Robert to było tak.
Paweł miał papugę Ara, kiedy wyrwał jej ostatnie pióro, chciał ptaszysko ukatrupić, bo papuga się obraziła i nie chciała już w nowe pióra obrastać.
Więc zlitowałem się nad gadziną i Paweł przysłał ją do mnie.
W moim domu otoczona miłością i opieką odzyskała dawną świetność i nowe piórka obrosła.
Teraz Paweł twierdzi, że papuga jest moja- fakt, ale pióra jego, bo ja gołą papugę dostałem.
I teraz co miesiąc muszę mu haracz wysyłać w postaci papuziej sukni.
Czasem jak nie widzi ( czyli jest na rybach) to po cichu skubnę sobie jedno, czy dwa piórka na moje muszki ...ot i cała historia |
| Robert Michałowski: |
Brutale!!! Słyszałem o czystości rasy aryjskiej ale nie wiedziałem że to polega na wyczyszczeniu ary z piór A taka była ładna amerykańska |
Dodaj nową opinię >> |