Opinie:
|
| Tomasz Nowatkowski: |
Całkiem ładna, mam pytanie odnośnie pióra strusia, w jaki sposób je przymocowujesz, kiedys próbowałem ale niestety nie wychodzi mi. |
| mathe: |
to w piławie są świnki??? |
| Krzysztof Rydel: |
Z ust mi to wyjąłeś. Jacku, domagamy się jednoznacznej odpowiedzi ; ) Pzdrw, KR |
| Jacek Jóźwiak: |
Tomku: identycznie jak każdą jeżynkę-palmera...
Może podam kolejność, łatwiej będzie pojąć. Kilka nawojów nicią wiodącą *przywiązanie owijki *przywiązanie stretcha *przywiązanie 2 strusich promieni *złapanie jedwabiu na tułów *nawinięcie tułowia * złapanie jedwabiu nicią wiodącą od stronu trzonka * odcięcie jedwabiu *nawinięcie zdublowanego strusia jak jeżynki, wzdłuż całego tułowia * umocnienie jeżynki nicią wiodącą, zakończenie przy koraliku *sczesanie jeżynki do dołu * przykrycie góry stretchem... I musi wyjść.
Krzyśkowi i Mathe - na leśnym odcinku, od Szwecji do Nadarzyc, świnek jest bardzo dużo. Latem wychodzą nawet do suchej, sczególnie, kiedy muszkę prezentuje się w "ścieżkach" między tymi j...nymi trawami. |
| Krzysztof Rydel: |
Ciekawe. Zawsze tam były? |
| Jacek Jóźwiak: |
Od kiedy pamiętam - po raz pierwszy zetknąłem się z nimi w 1972 roku; jak zdałem do liceum, to mnie tam dziadek wywiózł na całe wakacje i załatwił możliwość swobodnego poruszania się po tym odcinku, choć pod baczną kontrolą kałmuckich oczu łypiących z krzaków w okolicach "czołgowego mostku". Nb. jak poleżeć na już rozpadającym się mostku, to zawsze w cieniu wypatrzyć można jakąś świnkę przy "filarach". |
| Krzysztof Rydel: |
Nie spodziewałbym się świnek w Piławie a już tym bardziej na tym odcinku. Świnki kojarzyły mi się do tej pory wyłącznie z rzekami karpackimi a tu proszę. 1972 - ile tam wtedy musiało być ryb! Pzdrw, KR |
| Tomasz P: |
To że młotek, to rozumiem, ale gdzie tęcza. Pozdrawiam. |
| Tomasz Nowatkowski: |
dziekuje za odpowiedź zaraz ide sprawdzić |
| Tomasz Nowatkowski: |
dziekuje za odpowiedź zaraz ide sprawdzić |
| Jachu: |
Przyznam się, że jestem nieco zszokowany informacją o tych świnkach. Znam bardzo dobrze Piławę od Nadarzyc do Dobrzycy. Wielu kolegów z Poznania (i mieszkających bliżej rzeki) jeszcze lepiej. Nigdy nie słyszałem. Nawet
od miejscowych, często łowiących niezbyt regulaminowo.. Kiedyś były na płytnickim odcinku Gwdy i ewentualnie mogły migrować przez jezioro w górę Piławy. Minęło jednak wiele lat od czasu przegrodzenia rzeki w Zabrodziu. W końcu to nie jest duża rzeka i niesie zwykle bardzo czystą wodę, a świnka jest łatwą rybą do zaobserowania (podczas tarła, żerowania). Jak to możliwe, by jakieś endemiczne świnki przetrwały tam przez tyle lat niezauważone? Ciekawa historia. |
| Jacek Jóźwiak: |
Jachu, na przełomie stulecii na niemal 3 lata przeprowadziłem się z Warszawy do Wałcza. Przyczyna była dziwaczna dla mojej rodziny i otoczenia - otóż ja tam przeprowadziłem się... na ryby. Spod bloku miałem do Szwecji 11 km rowerkiem. Tyle samo na skróty do Zdbic. Nie pracowałem w normowanych godzinach. Nad wodą bywałem niemal codziennie. Nie mam powodu, żeby podawać publicznie jakieś sabały. Ostatnią świnkę złowiłem w Piławie w sierpniu ub. r. przy świadku poniżej zdbickiego punktu czerpania wody. |
| Jachu: |
Jacku. Nawet mi przez myśl nie przyszło, że możesz mieć jakieś problemy z rozpoznaniem charakterystycznego gatunku, czy jakiegokolwiek innego , rodzimego. Z Twoich słów nie wynika wprost, że świnka żyje tam od zawsze. Próbowałem jedynie zasugerować, że może - od jakiegoś czasu? Jeśli to pierwsze, to sprawa jest fenomenalna. Można nie wiedzieć, że świnki żyją nadal w warszawskim odcinku Wisły, ale nie spotkać jej kiedyś w górnej Piławie? Sam musisz przyznać, że to spora zagadka. Pozdrawiam
PS: szczerze zazdroszczę. Tak dawno nie widziałem czołgowej przeprawy . |
| Tom.k: |
Ciekawa muszka, choć jak widać nie zostanie Miss Polonia ;)
Lubię takie kombinacje z błyszczydłami - np. pearl scudback (hends) owijam zwykłym streczem oliwkowym (Luk G daje kiełbasę) - efekt jest w dechę ;) |
| Tom.k: |
Wciąż sobie ludziska łamią głowę tymi świnkami. Jelce są podobne na pierwszy rzut oka, ale przecie to nie wchodzi w grę, żeby JaJ mylił jelce ze świniami ;)
Ale nikt o świnkach w Piławie nie słyszał!
(Nikt z 3 osób, z którymi gadałem :))) |
Dodaj nową opinię >> |