f l y f i s h i n g . p l 2025.12.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj

Hofland`s Fancy (2736)
autor: huba (much: 517)
opublikowane: 2005-09-12 15:18:13
(4.70) głosów: 17
Poziom: Zaawansowany
Typ: Mokra
Haczyk: trad. wet #12
Nić: uni#8 ciemny braz
Ogonek: kogut w kolorze red game
Tułów: ciemnobrazowy jedwab
Jeżynka: kogut w kolorze red game
Skrzydełka: slonka
Pozostałe materiały:
Przeznaczenie:
Uwagi: -
Oceń muchęOpcja dostepna po zalogowaniu

 Opinie:
marky: Piękna. Ja przy okazji z prośba. Czy jest szansa zobaczyc gdzieś w internecie jak się wiąże takie skrzydełko ?
Jachu: Pozwól marky, że się z Tobą nie zgodzę. Materiał jeżynki i ogonka całkiem ... kiepski. Skrzydełka-od połowy do końcówek ekstra. Od połowy w kierunku ich podstawy niestety już nie. Widać to bardzo wyraźnie. Uważam też, że ta muszka wygląda znacznie lepiej ze skrzydełkami z lotek słonki w takim kasztanowatym (lekko czerwonawym) odcieniu, ale to już kwestia upodobań. Pozostaje tylko pogratulować Hubie tak znakomitych ocen . Pozdrowienia
huba: Bardzo konstruktywna krytyka,nie rozumiem jednak gdzie material jezynki i ogonka jest kiepski?
Jachu: Kiepski z powodu złego wyboru materiału. Brązowa kurka nam wyszła? Taka mała wpadka doświadczonego, oczytanego speca. Bywa. Nie przejmuj się zbytnio. Tak jakoś mnie naszło. Okazja do konstruktywnej krytyki z Twojej strony niebawem . Wal śmiało. Jakoś przeżyję .
huba: Jachu,dzieki za mily komplement,przycukrowales mi tym oczytanym specem.Z calym szacunkiem,kurka miewa sie dobrze,tylko nie kazda mokra musi miec jezynke z kury.Sprawdzilem w dwoch anglojezycznych podrecznikach i akurat Hofland`s Fancy jest z koguta.Zreszta mysle,ze nie zrobi rybie wiekszej roznicy czy dam genetyczna kure,indyjska kure,czy indyjskiego(miekkiego)koguta.Muche zrobilem po prostu wedlug opisu przywolanego kiedys przez nas J.Veniarda i stad "meski" material na ogonek i jezynke.Wiesz,co kniga to inne trendy,czekoladowe,kasztanowe,red game,brazowe...i komu tu wierzyc?
Pzdr-H.
Jachu: Huba. To nie ja ustalałem kanony, które tu i bodaj tylko tu, od dawna obowiązują. Odstępstwa były poddawane ostrej krytyce. Od dawna robię maleńkim mokrym jeżynki (bródki) z koncówek pomieni koguta-delikatnych, tych podbitych puchem. Ile kura ma maleńkich piórek na takie jeżynki? To taki pierwszy z brzegu przykład, że kombinuję po swojemu. Sam pokazałeś, że z kanonami bywa różnie. Oni koguty a u nas (niby za nimi)-kury. Dużo czytasz, podobnie jak ja szperasz na różnych stronach-ile tam nowatorskich, zaskakujących i najważniejsze- świetnych pomysłów łamiących dotychczasowe reguły. To jest dopiero miła zabawa. Komu wierzyć? Sobie. Jeśli masz wiedzę, doświadczenie, a widać, że masz (nie przesadzaj z tym cukrowaniem skromniaczku), kieruj się nosem, intuicją, własną estetyką itd. Sądzę, że warto różne rozwiązania konsultować z rybami a nie tylko z autorytetami. Uznane nazwiska mają to do siebie, że twardo obstają każdy przy swoim. Ryby i tak wiedzą lepiej.
huba: Znow mnie milo zaskakujesz ocena mojego doswiadczenia.Prawda jest taka,doswiadczenie mam skromne i lepiej mi wychodzi krecenie much niz lowienie na muche
Bogdan Tracz: Tak „pikna” ta polemik, że aż się przyłączę.
Mokra wersja HF to oczywiście ogonek i jeżynka z brązowej kury, a ponadto końcówka ze złotej, płaskiej lamety (we wszystkich rodzajach, ważne). Koguta stosuje się wyłącznie w wersjach dry, receptury podane m.in. we wspomnianym Veniard’zie dotyczą zapewne równie znanej „suchej” odmiany. Zgadzam się z Jachu, że wersja z ciemniejszymi skrzydełkami prezentuje się ciekawiej, w zastosowaniach praktycznych może być różnie.
W latach 70-tych, w wyniku błędu w recepturze jednego z producentów, bywała taka opcja HF z tułowikiem w kolorze fioletu i był to wzór równie skuteczny. Ale właśnie dlatego należy się trzymać ściśle wszelkich starych receptur (i kanonów), by po jakimś czasie, pierwotna i w końcu dość historyczna „mokra” wersja, nie przemieniła się we fioletową, z kogutem i bez złotej końcówki. W końcu przy modyfikacjach zawsze można do nazwy dołożyć słówko „Variant” i po sprawie.
Co do wielokrotnie wspomnianego cukrowania się nie wypowiadam, „to już Panów prywatna sprawa” .
pozdr.
BT
huba: Nie bede tu stawal okoniem i dochodzil czy aby Pan Tracz ma w 100% racje,pewnie ma.Zajzalem jeszcze raz do kilku ksiazek,rowniez do Veniarda,wszystkie mokre ,jak leci w recepturach maja koguta(no chyba ,ze "cock",oprocz tego co oznacza w potocznym zargonie),to kura.Nie dotyczy to oczywiscie muszek soft hackle i spiderkow.Na tym sie opieralem,ale dla wlasnej przyjemnosci i za radami doswiadczonych Kolegow wykonam ten wzor tak jak sugeruja.
Pzdr-H.
Bogdan Tracz: Masz całkowitą rację, dość zawiłe są te podstawy i rzeczywiście trudno dojść prawdy.
Tutaj wydaje się ważniejszą ta złota końcówka, jakoś HF zawsze kojarzy mi się właśnie z tym elementem, chyba Veniard o tym nie wspomina. Zajrzyj do Poradnika WW, może tam będzie wzmianka.
Spójrz na prosty wzór Mallard & Claret, w pierwowzorze jeżynką był kogut w kolorze tułowia (claret), później robiono to z koguta brązowego, obecnie coraz częściej jest to „black soft cock” lub wręcz „black hen”.
A co do spiderków to klasyczny „mokry” Black Pennell to też kogut, w wielu innych również.
Sądzę, że w znacznej mierze wynika to z jakości „ichniejszych kogutów”, w naszym obecnym pojęciu z pewnością znaczy to coś innego, więc tutaj zastosowanie dobrej kury może wydawać się odpowiedniejsze lub po prostu trzeba znaleźć kiepskiego koguta. W praktyce zastosowanie samego materiału na jeżynkę i ogonek dostosowywałbym raczej do rodzaju wody na jaką będzie to przeznaczone, sposobu prowadzenia itp.
pozdr.
BT
Jachu: Pamiętam, że złota końcówka jest w Poradniku. Ten zabity klin (użycie koguta przez Hubę) tak mnie poruszył i zapomniałem. Panie Bogdanie. Znam Hubę wyłącznie z tego forum. Może nie imponuje jakimś niezwykłym postępem w kręceniu much (z tym się oczywiście nie musi zgodzić), ale bardzo poważnym podejściem do swojej pasji. Widać, że buduje w pierwszej kolejności solidny fundament. Cieszę się, że fascynują go klasyczne wzory (większość woli własne wynalazki jak widać). Słusznie. Klasyczne są nie tylko piękne, ale jednocześnie, szczególnie niezawodne. Ewouuląc musiały osiągnąć idealną formę i treść. Wszelkie wariacje są bardzo ryzykowne (co często widać w katalogowej praktyce), aczkolwiek kuszące (to dzisiejsze bogactwo materiałow !) i możliwe, ale wyłącznie... dla wtajemniczonych. To też widac w katalogu. Kluczową sprawą dla tych, którzy zaczynają przygodę, pozostaje sprawa doboru materiałów w klasycznych wzorach. Kto to zrozumie, opanuje podstawowe techniki kręcenia, nie będzie mieć problemu z ukręceniem własnej wariacji. Dobrej technicznie i łownej. A z Veniardem się nigdy nie zgodzę ( w sprawie kogut v. kurka). Kogut, nawet kiepski kogut, "oddycha" kiepsko. Mokra "oddychać" musi i koniec. Huba-miej nosa, bo autorytety są tylko ludźmi i mogą się czasami mylić Pozdrawiam Panów.
Bogdan Tracz: Taka klasyka sporo uczy. Ja dostrzegam stały postęp i coraz większe umiejętności, a i ambicji nie brakuje. Szczególnie u Huby i Bogdana (Wróbla).
Ale czasem po prostu brakuje im znajomości różnych sztuczek w układaniu materiału. Tego się nie da poznać z książek, potrzebne są lata własnej praktyki lub pomocna dłoń (lecz bezpośrednio przy imadle) kogoś kto doskonale zna temat. Takie drobne uchybienia jak „rozszczepione” skrzydełko przeważnie można z powodzeniem poprawić już na gotowej muszce „ino trza wiedzieć jak”. Przede wszystkim zasadniczym problemem wszystkich wiązaczy jest brak dostępu do wystarczającej ilości bardzo dobrej jakości materiałów. Przy pokazowych „full dress” nie wystarczy podstawowego zestawu, za mały wybór. Materiały, materiały, materiały i to dobre, bez tego nic ładnego nie powstanie.
A sama historia - na pewno masz rację z tym podchodzeniem na logikę do wszelkich pierwowzorów, bo inaczej znana Greenwell’s Glory wyglądałaby dość nietypowo tzn.(wersja mokra) to skrzydełka z kosa ułożone prawie pionowo (!?),tułów z żółtawego, nawoskowanego jedwabiu (bez przewiązania) i jeżynka coch-y-bondhu czyli jaśniejsza niż furnace. Nie wyglądałoby to za zachęcająco, choć wszyscy wiemy, że nie ma złych much są tylko kiepscy wędkarze.
pozdr.
BT
Dodaj nową opinię >>
Katalog much
 
Ostatnie komentarze
 
Copyright © flyfishing.pl since 1999
FlyFishing.pl is maintained by Taimen.com - international fly-fishing shop and Taimen.pl - Polish fly-fishing shop