| Kiełż (11405) |
autor: trouts master (much: 15) opublikowane: 2015-01-30 19:17:19
(1) głosów: 1
|
 |
| Poziom: |
Początkujący |
| Typ: |
Nimfa |
| Haczyk: |
No 12 |
| Nić: |
beżowa |
| Ogonek: |
- |
| Tułów: |
Pb, jasno beżowa przędza do obszywania wykładzin,body stretch przeźroczysty, |
| Jeżynka: |
- |
| Skrzydełka: |
- |
| Pozostałe materiały: |
przewjka żyłka |
| Przeznaczenie: |
Pstrąg potokowy, Lipień, Inne, |
| Uwagi: |
Kiełżyk na #12 dla Micha i Damiana.
Ostatni tego typu, który ostał się w pudełku, łowiony, jedzony przez ryby. Do dalekiego łowienia na długim pływajacym sznurze i wolno płynącej wodzie ( np. płań Bachlawa).
Jakość... jak po wyjęciu z japy rybki.  |
| Oceń muchę | Opcja dostepna po
zalogowaniu |
|
Opinie:
|
| live4flyfishing: |
Takie same w pudełku ma Romek sąsiad Józefa kilka razy musiałem pochylić czoła przed tym kiełżem. Pod drutami poniżej brodu w Postołowie, to było lat temu a z 12. |
| damian ziobrowski: |
nie będę oceniał bo to dance macabre , ale jak pisałem o tych sprutych muchach to właśnie tak to wygląda
Ciul jeden wie o co chodzi tym rybom, ale na pewno nie o kształt główki, albo ilość zwojów przewiązki.
Sam chyliłem czoła nie przed jednym takim "koczkodanem"
Jak się łowi to się wie
Pozdrawiam serdecznie |
| damian ziobrowski: |
A raz było tak, ale to pewnie i z 15,albo i więcej lat nazad, że moi koledzy po kiju (ówcześni mentorzy) wyciągali mnie na siłę niemalże z wody (sprawa oparła się o bufet w zajeździe "pod gruszą", o cholera ile to już lat temu )
Żeby skopiować ostatnią muchę, która mi została w pudełku, własnej roboty, była to sucha, ale "wdziękiem" nie ustępowała Twojej
Natomiast byłem jedynym szczęśliwcem, który darł lipienia, za lipieniem, no ale to było dawno i człek się starzeje i łezka w oku kręci, kiedyś w Łączkach bywałem co weekend , teraz roku nie starcza |
| trouts master: |
Teraz "pod drutami" to plecionka hydro lepiej chodzi. wielkość #10>>> best i #8>>>> OKI.
Kiełżyk (na skoczku) mieszanka pomarańczu z brązem, beżem, popielatym na haku #10>>> TOP |
| damian ziobrowski: |
"Wszystko płynie"
|
| live4flyfishing: |
Ja też kiedyś w czasach kiedy nie było jeszcze specjalnego stałem pod elektrownią i obcinałem skrzydełka w jętkach. Lipienie, france żarły tylko te wychodzące, spod powierzchni. Dziesiątki delifinów, kilkanaście żerujących ryb przede mną a ja nic nie mogłem zrobić. Nie umiałem się do nich dobrać, nie wiedziałem jak. Wtedy nie miałem pojęcia o tym, że można łowić muchą przytopioną emergerem. W moim pudełku były muchy suche sztuk 10, dwie mokre, które kiedyś były suche , kilkanaście nimf i streamery chyba ze 3, wszystkie czarne Ten patent z przyciętym skrzydłem odkryłem na 3 dzień wędkowania w tym miejscu. Ile to było szczęścia, jak złowiłem na taką przytopioną jętkę pierwszego kardynała. Od tamtego czasu moją ulubioną muchą sanową stała się jętka emerger oliwkowy quill. |
| damian ziobrowski: |
Teraz jest w wielu kwestiach łatwiej, ale jakby nie było chyba każdy przecierał swoje szlaki i wie, że to co ładne i fajnie wygląda w pudełku może nic nie znaczyć, szczególnie jeżeli chodzi o lipienie im późniejsze(listopad-grudzień) tym bardziej wybredne france
| Dodaj nową opinię >> | |
|  |
Katalog much |
|
|
|
Ostatnie komentarze |
|
|
|
|