Forum Wędkarstwa Muchowego |
|||||
|
Wysłał: marek
nie słyszałem by na Wschodzie chroniono ryby, a mimo to wyprawa do Mongolii z jej Taimenami jest marzeniem niejednego wędkarza. Mniejsza pewnie jest tam presja wędkarska, ale wydaje mi się że ten fakt stanowi dowód na tezę Marka Kota, że w miejscach gdzie rybom daje się spokojnie wytrzeć, nie niszcząc buciorami ich ikry, tam nie trzeba wprowadzać zasady NO KILL, bo ryba ma warunki do rozwoju.
To samo tyczy się czystości wód - jest coraz gorzej.
Co do zachodnich metod - czy szanowny Kolega wziął poprawkę na różnice kulturowe i mentalności między np jankesem a Polakiem ?? Czyli między człowiekiem, który odpowiednio - od małego dziecka uczony jest absolutnego przestrzegania prawa, który wie że za złamanie go zostanie ukarany - nie ważne jaka to będzie kara, ale jest świadomy że jej nie uniknie, wreszcie jest on mieszkańcem kraju gdzie większość wód jest prywatna, a własność prywatna jest dla Amerykanina największą włsnością. A teraz Polak - nadal wartością w naszym kraju jest cwaniactwo rozumiane przez robienie wszystkiego w kierunku ominiecia zakazu - zgodnie z zasadą, że zakazy są po to by je łamać, nie ma u nas poczucia nieuchronności kary, a większość wód jest wspólna czyli niczyja, czyli coś co można zdeptać !!!!Wreszcie dla Polaka własność prywatna nie jest jeszcze najwyższą wartością - często uhonorowaniem wysiłków całego życia. I dlatego np. łowiska Piaseczno pilnuje Bolo z parą psów, natomiast łowiska w Oregonie czasami nikt nie pilnuje, bo zakłada się że przyjezdny USZANUJE czyjąś własność prywatną - największą świętość w USA
Wysłał: brooksoneh
http://www.dezinedepot.com/user/40928 biological http://www.dezinedepot.com/user/40929 doi upper http://www.dezinedepot.com/user/40930