Forum Wędkarstwa Muchowego |
|||||
|
Wysłał: Marek
Czyli mówimy o tym samym, ale zupełnie inaczej zapatrując się na sprawę. Ja też nie nęcę, a nawet kilku zatwardziałych gruntowców przekonałem już do spinningu, właśnie krótkim czasem przygotowania do wyprawy. Jak pisałem - sprzet mam praktycznie gotowy zawsze - jeśli mam kaprycho, to wsiadam w furę, jadę te 40..60 km, rozkładam sprzęt i już łowię.... a nie jakieś tam, gotowanie kulek proteinowcyh, zbrojenie zestawów, by tego nie robić po ciemku, wyważanie spławików i później całe to uważanie by cuś się nie popsuło w transporcie, br....
To dobrze macie na Podhalu - woda z pstrągiem o rzut beretem, niezła komunikacja i piękna przyroda...nie mówiąc o takowych góralkach ;-)
U mnie pociąg dojeżdża praktycznie do 4 potencjalnych łowisk, do PKS - jak pisałem trzeba często drałować kilometrami, czasami ścigając się z innymi wedkarzami, bo np. stanowisk z rybami jest kilka. Nie mówiąc o tym, ze do 80% moich łowisk żadna komunikacja publiczna nie dociera
dzieki za przepis na muchę tandemową - rada nr...chyba 32 :))))
Wysłał: jenayarals
land app http://discuss.tigweb.org/thread/67335 http://discuss.tigweb.org/thread/67339 http://discuss.tigweb.org/thread/67337