Forum Wędkarstwa Muchowego |
|||||
|
Wysłał: Marek Kot
Czy wprowadzać na Dunajcu odcinki "tylko no kill"? A kto ich upilnuje? Mamy poważne problemy z egzekwowaniem obecnych przepisów a chcemy je dodatkowo zaostrzać? Jak rozstrzygnąć na nich sprawę łowienia i wypuszczania ryb w okresie ochronnym? Widywałem już takich celowo łowiących (i wypuszczających) lipienie w kwietniu i maju a pstragi w październiku) Jak będą wyglądały pyszczki kardynałów (jeśli przeżyją kolejny pólgodzinny hol na żyłce 0.00008 ?). Jak długi musi być minimalny odcinek "no kill" aby uwzględnić sezonowe migracje ryb? Czy na taki odcinek można przeznaczyć całość Dunajca pomiędzy Zaporą a Pienińskim Parkiem Narodowym? to jednak wiąże się z koniecznością uzgodnień ze stroną słowacką (My będziemy wypuszczać, oni zabijać?). Czy ryby w dużym zagęszczeniu będą rosły tak szybko, jak obecnie? Uwazam, że powinniśmy najpierw uporzadkować całość sytuacji w całym dorzeczu a sprawę kill or not to kill pozostawić sumieniu wędkarza. Sam bardzo często daję rybie w łeb i zjadam ją z apetytem ale niekiedy wypuszczam miarową rybę, choć teoretycznie miałbym prawo ją zabrać.
Wysłał: