|
Witam
Trzeba będzie przetestować 😀. Bo ceny najnowszych Simmsow to jakaś przesada .
A tak z ciekawości chciałbym się dowiedzieć od użytkowników tych naj naj czy warto 😀
wywalić tyle kasy .
Pozdro Mateusz
Dzień dobry,
problem polega na tym, że dzisiaj te naj, naj to jedynie ze względu na wysoką cenę. Ta niestety
niekoniecznie idzie w parze z jakością. Widziałem przypadki, gdzie w nowych woderach G3 zapomnieli
zgrzać szlufki. Jeszcze kilka lat temu takie rzeczy były nie do pomyślenia u tego producenta, tym bardziej,
że rozmawiamy tu o woderach flagowych, szytych w Stanach a nie na Taiwanie, Chinach itp.
Żeby nie zagłębiać się w jakieś filozoficzne rozprawki na temat cen, to faktem jest, że te topowe modele
woderów uznanych producentów są dla jednych bardzo drogie a dla innych trochę mniej
Wspomniałem w poprzednim poście, że miałem przykre doświadczenie z modelem G4. Po max 15
wyjściach zrobiły mi się dziury w skarpecie i puściły taśmy. O ile te dziury mogły powstać na skutek
mojego niedbalstwa (szczerze wątpię), to z tymi taśmami ewidentnie było coś nie halo. Nawet tu, na tym
forum, ktoś kiedyś pisał o podobnych problemach w tym modelu.
Jakiś czas temu czytałem niepochlebne opinie na temat butów G4 z poprzedniego wypustu. Ludzie się
skarżyli szczególnie na wersję z filcową podeszwą. Używałem dokładnie tej wersji butów przez 4 lata
zupełnie bezawaryjnie (dodam, że łatwego życia ze mną nie miały). Śmiało mogę napisać, że dla mnie to
były i dalej są najlepsze buty jakie miałem od początku swojej przygody z wędkarstwem muchowym. Złego
słowa bym nigdy nie powiedział na temat jakości tych butów, a tym, którzy by psioczyli na ich temat
kazałbym się popukać w czoło
Reasumując. Zdaje się, że szczęście, o którym pisałem w poprzednim poście jest ważne, bo przy jego
odrobinie mamy szanse na względny spokój przez kolejne 3 sezony.
|