|
Ten dolnik, to otrzymałem w tym roku od Lecha Zaluskiego, który ma już 78 lat, pamięć nie taką, no i łamliwo-
szczytówkową kobietę. Spigota, to sam wkleiłem, ale od wielkiej biedy, to mogę go wywiercić. Czekam, to może
syn znajdzie szklany, batowaty spinning ABU. Na przełomie 70./80. lat XX wieku koledzy z Rybactwa przekładali w
takich spinningach uchwyt, wymieniali przelotki i z powodzeniem batożyli. Ale szklaki, to nie moja bajka. Po prostu
szkoda mi historycznego dolnika i to należącego do gościa, który tworzył historię polskiego wędkarstwa
łososiowatego.
|