|
Dwóch moich kolegów, którzy regularnie jeżdżą nad San mają zrobione kije
Fishing Art Venus 10'0" #2 jako podstawowy kij do suchej (zrobione w
fishingrod.pl). Rzucałem tym cudem, po prostu miodzio.
Kiedyś pojechałem nad San ze źle spakowanymi kijami, krótki kijek (7,5’/#3) do suchej został w domu, a w bagażniku wylądował kij do nimfy 10’#4. W planach było tylko „suszenie”, więc cały osprzęt był pod suchą, koło, linka, przygotowane specjalnie przypony no i muchy. Lubię łowić krótko na suchą, bo to lepsza kontrola, szybki hol, linka zdecydowanie częściej na wodzie niż w powietrzu, a tu taka wtopa, długi kij.
Jak ja się wtedy namęczyłem, choć wyważenie zestawu (kij+koło) nie było najgorsze, to łowienie na krótko było bezsensowne. Kij ładował się dobrze dopiero z kilkunastoma metrami linki, do tego jeszcze przypon, a i dzień był z tych wietrznych. Ależ ja się namachałem wtedy, a ręka pobolewała potem przez kilka dni. Mnie to doświadczenie nauczyło by bardzo dokładnie sprawdzać, co wkłada się do tub, a potem do bagażnika.
|