|
Witam.
Seba, kije za 150/200/250 zł (para) naprawdę nie różnią się in plus do brodzenia od kijów za 40-60 zł, które ja
kupuję żeby wydawać na nie aż tyle. Oglądałem je milion razy i są za delikatne mówiąc wprost porównując je do
tanich i toporniejszych kijków.
Tylko lżejsze, bo mają takie być - nie są wytrzymalsze tylko mają cieńsze ścianki i niepotrzebne przy brodzeniu
bajery. Jak na nim staniesz, usiądziesz niechcący, albo zakleszczą Ci się w kamieniach, to będzie gorzej niż przy
kiju tanim.
Dlatego jeżeli nie chcesz używać tanich trekingów, to lepiej kupić jednego kija przysłowiowego śimsa niż wydawać
kasę na "niby" lepsze trekingi.
Być może ma to sens przy kijach już bardzo drogich, ale szukasz przecież tańszej alternatywy od droższych kijów
muchowych.
Pozdrawiam.
|