|
Krzysztof, ja tam różne kurtki miałem, głównie jakieś tańsze typu greys, scierra, średniej jakości
turystyczne jakieś itp. I wszystko było ok do momentu kiedy trzeba było się zmierzyć z naprawdę
pogodowym hardcorem. Wtedy doszedłęm do wniosku, że że ciuchy ważniejsze niż sprzęt, no bo co z
super sprzętu jak ci piździ i podmakasz.
Wtedy kupiłem kurtkę simmsa "guide" (i parę innych ciuchów, które uważałem za potrzbne) i mam go do
dzisiaj, tylko, że zamiast 2400 pln zapłaciłęm 650 pln na wyprzedaży w Stanach, co miało dla mnie
finansowy sens. Kurtka działa, i przetrwała giga ulewy włącznie z poziomo padającym cały dzień
deszczem na Islandii. Czy oddycha? No jak się ubierzesz za grubo i tak się spocisz, jak masz optymalną
ilość warstw to jest ok. Ale śmierdzieć i tak będziesz po całym dniu ;) Używam od jesieni do wiosny przy
temp tak do maks 16 stopni,
Na lato mam inną kurtkę, cieniutką, dobrą turystyczna i jest super, bo jak jest 25 stopni to się w niej nie
gotuję, a deszcz nawet mocniejszy przetrwa. A nawet jak coś zaczęłoby podmakać to jest to coś innego niż
przy 2 stopniach i wietrze.
Wniosek jest dla mnie taki, jak łowisz w ciężkich warunkach, w zimnie, wietrze to warto zainwestować w
naprawdę dobrą kurtkę. Na lato i przyjemne warunki moim zdaniem nie koniecznie, byleby się w tym nie
ugotować, więc byleby dobrze oddychała, była cienka i lekka. Taką kurtkę dobrej jakości do 500 pln można
kupić.
pozdr
|