|
Na tymże jb. pl jest wątek o dystansowym machaniu Włochów, gdzie kardiodyletant
delektował się wpychaniem linki w przelotki przy podwójnym dociągnięciu.
Niezrozumienie zjawiska wiele wyjaśnia.
Warto się modlić, by los oszczędził spotkania tego rodzaju specjalisty.
Lefty'ego nie słuchałem, ale do tego samego od dawna namawiam.
Taki manewr nazywał się kiedyś "podawaniem linki". Ryszard Turski - " Wędkarstwo rzutowe" - strona 140.
|