|
Dzień dobry o bladym świcie
Krzysiek, między innymi piszesz, że:
"...
Właściwie istnieją cztery sposoby zatopienia mokrych much natychmiast
po położeniu na wodzie aby nie denerwować muszkarzy i ryb smużeniem
na pewnym odcinku:
- chemia (o czym wspominał Michał)
- obciążenie (ołów, miedź, wolfram itd.)
- wciąganie pod wodę za pomocą linki inter lub sink
- wolna i szeroka pętla (stara zasada dawnych mistrzów: keep wet flies
wet)
Z nich wszystkich wg mnie najlepsza jest metoda czwarta
..."
Według mnie naciągasz rzeczywistość tak (no hard feelings), żeby pasowała do twojej tezy ;)
Jako zdecydowanie doświadczony muszkarz wiesz, że istnieje coś takiego jak tzw. belgian cast, o rzutach z wody nie wspomnę, czy takie rzuty faktycznie obligują do użycia wolnej wędki?
Co do szuszenia tzw. suchara, osobiście preferuję kilka skutecznych, danego dnia, wzorów suchej w patce, niech sobie 3-4 z nich schną a piąta niech robi robotę w wodzie, zanim zostanie wymieniona na inną, już wysuszoną w patce. Następnie, czy machanie i suszenie suchej wędką nad głowami ryb jest faktycznie takim dobrym pomysłem? Ja tego unikam, z powodów oczywistych. Muchy można suszyć w sposób prawie natychmiastowy bez kontra produktywnego machania sznurem nad rybami. No i czemu mają służyć dywagacje o suchej w wątku, który powstał z potrzeby mokrej muszki, tego chyba nie wie nikt ;)
A co do długiego kija full flex, to zamiast robić dramat i "psioczyć" na producentow, to wystarczy wziąść parę groszy w dłoń i zamówić wędkę u Mikea: mike@mcfarlandrods.com tel: 001 814 742 8577. Tak, oczywiście że będzie drogo, ale czy zawsze musi być tanio, zwłaszcza, kiedy ma być dobrze?
Zbyt często zapominamy jak bardzo subiektywnym sportem jest wędkarstwo muchowe i nie ma zupełnie najmniejszego sensu przekonwanie innych do własnych ulubionych technik czy ulubionego sprzętu, tylko dlatego, że (tutaj proszę sobie wpisać własny, ulubiony, subiektywny argument), ponieważ każdy łowi jak lubi. Czyli jest tak,jak powinno być.
Dobrego startu w weekend ;)
|