|
Spółdzielnia powstała w Warszawie, ale miała oddziały w różnych miastach. Jeśli chodzi u klejonkowe
muchówki, to zapewne pochodzą z krakowskiego oddziału. Ktoś przecież musiał nauczyć ludzi jak je
wykonywać. A w Krakowie byli znający temat. Podobnie było też zapewne ze sztucznymi muszkami. Po
wojnie poza Krakowem i Podhalem niewielu je potrafiło robić. Muchówki z czaplą (także muchy z
Krakowa) spotykałem w sklepach w całej Polsce. Pamiętam łososiowe (chyba bardziej trociowe)
trzyczęściowe muchówki ze sklepów w Poznaniu, a lipieniówki (miały koniec szczytówki grubości
zapałki-sztormówki) widywałem np. w Wadowicach w latach 60-tych. Łowiących na te lipieniówki
spotykałem nie tylko nad małymi pstrągowymi rzeczkami w okolicy Wadowic, ale też nad Skawą poniżej
Wadowic, gdzie były używane jako delikatne spławikówki podczas łowienia świnek i kleni. W muszki
(całkiem przyzwoitej jakości) na pstrągi z podwadowickich rzeczek zaopatrywałem się w sklepie w
Poznaniu.
|