|
Tu cholera do dupy troche. Pojechalem 4h na polnoc od Brisbane, z
mysla ze jakies wieksze tropiki, a tu nic. Tak zwane imaginary Saltwater
Fly Fishing, trzeba miec lodke, albo na,jakis charter, tak na dziko to
naprawde ciezko cos uraczyc, a ja tak nastawiony tu przyjechalem,
myslalem Australia, Tropiki, co rzut to ryba, a tu kompletnie na odwrot.
Ale na pocieche, mam to ze wszyscy do oklola mnie co lowili na,plastiki,
I przynety nic nie lapali, wiec sie nie zdolowalem, ze z mucha
wyskoczylem. Na szczescie mam karpie.
|