|
Kusi mnie bardzo switch. Nigdy nie łowiłem może warto spróbować. Coś byś
polecił ?
Switch to dobry wybór jedynie w okolicznościach naprawdę dużej rzeki i dalekich
rzutów. Mówimy o
rzekach klasy Dunajec, San i rzutach dwoma rękami. Wtedy komfort i bezwysiłkowość
są najlepiej
widoczne, oczywiście pod warunkiem opanowania techniki rzutów, co wcale nie jest
takie proste, mając
mocno wdrukowane nawyki z SH. Na małych ciekach kompletnie się nie sprawdzi, na
średnich będzie
utrudniającym życie przewymiarowaniem. Nie będzie również pełnił roli kija nazwijmy
go uniwersalnym
jak np. 9-10' którym w miarę komfortowo możesz łowić również na nimfę, mokrą a
nawet suchą w
sytuacji gdy streamer okaże się nieskuteczny.
Retorycznie.
Jest dokładnie na odwrót.
Przejściówka(switch) 10'-12' adaptowana do połowu stalogłowych na nimfę z
indykatorem, chrusty czy strimki/intrudery na rzekach małych i średnich.
Długi uchwyt ułatwia odnalezienie punktu równowagi od którego zasięg jest podobny jak
w 9'6"...od inwencji użytkownika zależy co i gdzie zaprezentuje.
Pstrągówka #4... #8 zależnie od wielkości wabika, mutacje morskie #10, #12 nieco
mocniejsze pod warunki silniejszego wiatru. Zasady rzutu z jednoręcznej, podobnie
kotwiczone,które z braku zrozumienia fizyki są błędnie przekazywane przez
niedokształciuchów.
BARIERY TYLKO W GŁOWIE.
|