|
To pewnie główny powód większości muszkarzy. Chodzi mi jednak o czysto techniczne względy.
Przykład: tułowik jak suchej muchy, obfity ogonek, za bogata i mięsista jeżynka i .... "niby skrzydełka" zza
krótkiego polipropylenu, który jest tylko i wyłącznie punktem który określa położenie w wodzie muchy i ewen.
utrzymuje ten zatopiony tułów niby na, a jednak przy powierzchni. Jest to niby sucha mucha ale jej proporcje i
sposób prezentacji wskazują ewidentnie na nimfę (mokrą) która jeszcze nie przebiła skrzydeł przez napięcie
powierzchniowe wody. Ileż takich właśnie żywych much widziałem zbieranych przez bardzo grube ryby które
nie reagowały na nic innego. I jak tu zakładać piękną, wypicowaną muchę skoro taki "paproch" przebija
skutecznością najpiękniejsze z pudełka.
|