|
Dzień dobry,..
dla niektórych to normalna rzecz, ale niektórzy jak znajdą coś, to uważają, że można przygarnąć...
Kilka..naście lat wstecz ktoś (akurat był remont elewacji) zaopiekował się moimi "rupieciami" z garażu.
W dziwnych okolicznościach zapodziały się kołowrotki, kamizelka, pudełka z muchami i cały drobny sprzęt (jak to przy kamizelce).
Powiem Wam, że najbardziej szkoda było mi much- część jeszcze po ojcu i wujku, niektóre miały kilkadziesiąt lat....
Szkoda gadać...
Pozdrowienia
|