|
Witam.
Seba .., miałem na myśli tylko tyle, że doskonałe skarpety z prawdziwej wełny, nie odbiegającej
praktycznie wcale
właściwościami od wełny z owiec pasących się w Australii czy Nowej Zelandii, spotkać można u nas w
Beskidach,
za tyle ile wymieniłem, a nie za dziesięć razy więcej z racji nazwania ich wędkarskimi src="imx/icons/smile.gif" border="0">
A kupuje się je tam, gdzie można przy okazji nabyć inne owcze wyroby, często nie mieszczące się w
głowie
obecnego mieszczucha z wędką w ręku ... nawet jeśli w mieście nie mieszka ...
Chociaż przy okazji też myśl jakąś tam przemycam, obalającą podobnie jak to było już wyżej
wspomniane, mit o
niezwykłych właciwościach i cudowności megaskarpetek z naturalnego materiału, jakim jest wełna, na tle
zwykłego materiału z plastiku jak by nie było src="imx/icons/smile2.gif" border="0">
Pozdrawiam.
Jest istotna różnica w jakości wełny między merynosem a polską owcą z korzyścią dla merynosa.
niestety.
|