|
Każda dyskusja powinna kończyć się jakimś wnioskiem.
Jeden jeden jest prosty: niech każdy idzie swoją drogą i nie wciska drugiemu swojego poglądu na siłę.
Drugi, powiązany z pierwszym: nie mierz ludzi własną miarą.
Też zaczynałem w latach 80. od łowienia klejonką Kubackiego, sznurem czeskim, który zastąpiłem
szybko Cortlandem( ze sklepu Pana Stanisława z Czeladzi - pozdrawiam), i kupowanymi muchami
Shakespeare w zestawach, które mam do dzisiaj jako pamiątkę, choć do łowienia się nadają lepiej niż
dzisiejsze wynalazki.
Oczywiście wyjazd na okoliczne rzeczki jest fajny ale poznawanie innego świata w postaci Mongolii czy
Himalajów daje inne odczucia, wiedzę i doświadczenia.
Wyprawy uczą i tylko brak inteligencji powoduje, że twierdzi się inaczej.
Ważne co się ma w głowie i jak się z tego korzysta.
Życzę miłego dnia
Seba
|