|
Podkarpacie jest inne , tutaj policja trzyma stronę pryskaczy. policja ma to głęboko w nosie. raz mi pryskacz zniszczył 83 krzaki pożeczki czerwonej, i umorzyli, a drugi raz inny "mądry pryskacz" spryskał mi drzewa, 10 do wymiany, i pastwisko gdzie się pasły konie. tutaj policja toleruje takie rzeczy i mają to głęboko. już nie wspomnę o celowo strutej klaczy, która na drugi dzień poroniła. takich zjebów toleruje podkarpacka policja. chodzą ,żyją oddychają trują drugich. jest przepis, że oprysk 5 m od drogi asfaltowej ???? to przejedź się przez podkarpackie wsie, to zobaczysz działanie zjebów od pryskania i mądrej polskiej policji. każdy ciek wodny we wsi jest pryskany. idiotą kompletnym jest ten , który wpuścił Randap do Polski. Putin Randapu do Rosji nie wpuścił.
|