| |
A ja bym właśnie postawił nawet na nimfę i szybko tonącą linkę w głębokich rynnach. Akurat brzanie raczej nie przeszkadza ani linka, ani gruba żyłka. Odmawiać sobie śmigania linką, kiedy się tak to lubi? Skuteczność jest potrzebna kolegom łowiącym na gwizdek. Złowienie jednego lina na suchą pozostanie dłużej w pamięci niż wyjęcie na żyłkę dziesięciu lipieni w pół godziny.
|