| |
Ja na setki brodzeń po ośki, jeszcze wodowania nie zaliczyłem. A nie miałem ani kolców, ani filcu... ino zwykły gumowy protektor. Jak ktoś się często wywraca może sobie kupić "spodniogłowy" w ofercie bodajże Scierry... a najlepiej strój dla płetwonurków
Dla mnie lepsza byłaby krótka kurtka, bo mniej waży, tak aby tylko zakryła moją krótką kamizelkę Cabelasa i robiła mały daszek... reszta deszczu może sobie ściekać po spodniobutach do wody.
Pozdrawiam
K.D.
|