| |
Krzysiek, my nie rozmawiamy o tym jak powinny byc opisywane zyłki, tzn czy wytrzymałością,
czy średnicą, ale o tym że jest to po prostu zwykłe oszustwo
czy jesli chcę uzyc żyłki 0,14 to musze kupowac 0,12 żeby mi się to zgadzało ??
Piszesz że zyłki sa coraz mocniejsze....
Zwiększenie "błedu" o 0,01 na średnicy, o ile podniesie przekrój żyłki powiedzmy tej 0,12 a
jednoczesnie jej wytrzymałość??
Kiedys dawno oglądałem sobie żyłki Berkleya...
Opisane jako 10 funtów wytrzymałości na węźle.
Rozstrzał w średnicach był od 0,25 do 0,35. w zalezności od serii.
Co najdziwniejsze w tamtym okresie taki sobie JAxon miał już żyłki 0,35 o wytrzymałości
niemalże 10kg....
Berkleya wtedy przemierzyliśmy mikrometrem i średnice się zgadzały, Jaxon miał przegrubiona o
prawie 3 setki i na węźle trzaskał przy około 5kg...
Jak więc widać to "podnoszenie wytrzymałości" to w dużej mierze po prostu przegrubianie żyłki
i mierzenie wytrzymałości liniowej w warunkach laboratoryjnych...
|