| |
Rzucałem 10# (chyba 3 różnymi) i 8#
Wybór osobisty 8#.
Największe muchy jakimi rzucałem to ponad 20 cm imitacje śledzi z odstającymi po 1 cm w każdą stronę oczami, łeb z dubbingów, tułów syntetyki - to max i nie lata to za dobrze. Przesadziłem z ilością materiałów.
Ostatnio testowałem czy dam radę 20 i kilkunasto cm bunny bugom. Latają bez problemów.
15 cm syntetyki śmigają aż miło.
Może i 10# bardziej odpowiada wielkości stosowanych much, jednak kaliber polskich szczupaków bardziej odpowiada mocy 6#. Niestety :(
8# bez problemu dała radę zębatej mamuśce 90+. Szczupak nawet nie "pierdnął".
Ostatnio testowaliśmy różne muchy. 10xi 2 kończyła się na tandemie 25 cm. Jak dodatkowo wieje, to nie ma o czym gadać.
Big daddy intermedium jest zarąbisty (dzięki ŁŁ) ale dopiero teraz się do niego przekonałem. Nadaje się do łowienia zarówno na 4m jak i na 1-1,5 metrowych płyciznach. Fabrycznie nowy musi się "oczyścić" z tego czym jest natłuszczony (około 1h łowienia) i dopiero wtedy tonie ok.
Kumpel z braku laku rzucał 6#, niby też się dało rzucać nie za dużymi muchami ale z zacięciem szczupaków już był problem. Na kilka brań nie zaciął ani jednego. Ryby od razu spadały.
Nie jestem żadnym ekspertem i nie mam zamiaru za takiego uchodzić. To co opisałem to garść doświadczeń zdobytych na własnej dupie, jak i dupach znajomych, z którymi łowię. Linek innych niż wspomniany big daddy i rio versitip nie macałem.
|